logo - header

Aktualności

plomienLKS Witów 8-1 Płomień Limanowa

Mecz rozpoczął się wyśmienicie dla naszej drużyny, ponieważ już w 1. akcji strzeliliśmy gola. Bartłomiej Wojtyczka podał w polu karnym do niepilnowanego Adriana Kościelniaka, który nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce.

Kolejne dwa gole dla naszego zespołu były autorstwa Jakuba Kacika. Przy pierwszym golu asystował Adrian Kościelniak, a przy drugim Bartlomiej Dziedzina.

Po złym wybiciu piątki przez bramkarza Wojtyczka stanął przed sytuacją sam na sam, którą wykorzystał.

Po udanym dryblingu Kamil Choragwicki podał piłkę do Jakuba Kacika na 25 metr. Ten bez zastanowienia huknął na bramkę i zdobył pięknego gola.

Gola na 6:0 i 7:0 zdobył Bartlomiej Wojtyczka. Przy golu na 6:0 asystował Jakub Zasadni, a drugi gol była to dobitka strzału Kamila Choragwickiego.

Ostatniego gola dla naszej drużyny zdobył Kamil Choragwicki po indywidualnej akcji.

Pod koniec meczu gości stać było tylko na gola honorowego.

Warto tez powiedzieć o obronionym rzucie karnym przez Kacpra Płachytkę.

Źródło

olimpiaOlimpia Pisarzowa 1-2 Witów Mszana Górna

Po przerwie zimowej nasz klub zaczął zmagania wyjazdem do Pisarzowej.

Spotkanie toczyło się przeważnie w środku pola, ale po podaniu Adriana Kościelniaka i błędzie obrońcy Bartłomiej Wojtyczka po udanym dryblingu umieścił piłkę w siatce. Dzięki temu trafieniu wyrównał się stan rywalizacji.

Pod Koniec meczu po podaniu Jakuba Kacika Wojtyczka znalazł się w sytuacji sam na sam, po czym strzelił gola który przechylił szale zwycięstwa na korzyść naszej drużyny.

Warto tez wspomnieć o świetnych interwencjach lini obrony, a także bramkarza Kacpra Płachytki. Który po świetnej robinsonadzie obronił trzy punkty naszemu zespołowi w ostatniej akcji meczu. Nasza drużyna musiała przystąpić do meczu w 10 osobowym składzie.

Źródło


turbaczjmLKS Witów Mszana Górna 3:4 Turbacz Mszana Dolna

Każdy kto przybył na meczu po prostu nie mógł tego żałować. Było wszystko - masa goli, niewykorzystane okazje, zwroty akcji, świetne interwencje, a nawet środki pirotechniczne.

Tym razem to wyjątkowo Turbacz rozpoczął strzelanie. Wiktor Antosz dostał dokładne podanie ze skrzydła i wpakował piłkę do niemal pustej bramki.

Turbacz dalej próbował napierać na rywala, ale to jednak Witów zdobył wyrównującą bramkę. Jakub Kacik przymierzył prosto pod poprzeczkę sprzed pola karnego.

Po raz kolejny sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło "Niewykorzystane okazje lubią się mścić". Po kilku świetnych okazjach dla Turbacza, Bartłomiej Wojtyczka wyszedł sam na sam z bramkarzem, którego przelobował wyprowadzając Witów tuż przed przerwą na prowadzenie.

Po przerwie na murawie zameldowało się aż pięciu nowych zawodników po stronie czarno-pomarańczowych, ale to gospodarze chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy podwyższyli swoje prowadzenie. Bartłomiej Wojtyczka ponownie wyszedł do sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak jego pierwszy strzał powędrował w poprzeczkę. Piłka odbiła się od niej i wróciła na pole gry, lecz teraz już nie miał problemów ze skierowaniem jej głową do pustej bramki.

Dzięki tej straconej bramce Turbacz się obudził i wziął się za odrabianie strat. Około 20 minut przed końcem spotkania bramkę kontaktową zdobył Karol Bryl. Po dobitce strzału kolegi z drużyny znalazł się w odpowiednim miejscu i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

Gola na 3:3 strzelił Krystian Kołodziej. Piłka znalazła go w polu karnym i uderzeniem na bliższy słupek nie pozostawił bramkarzowi rywali najmniejszych złudzeń.

Kolejne zmasowane ataki na bramkę Witowa i kolejny gol. Jan Kokoszka huknął z okolic szesnastego metra, a piłka zatrzepotała w siatce.

Znakomity "rogal" z rzutu rożnego i piłka prawie wpadła do bramki Witowa. "Prawie", ponieważ Dominik Gnyla podczas rozpaczliwej intwerwencji wybił futbolówkę ręką sprzed linii bramkowej.

Karny oczywisty, a do piłki podchodzi Karol Bryl, który ma okazję przypieczętować zwycięstwo. Mocne uderzenie w lewą część bramki, jednak Kacper Płachytka broni jedenastkę! Ten bramkarz zasługuje na wielkie uznanie. To nie pierwszy raz, kiedy podczas tego meczu ratuje swój zespół przed stratą gola.

Po kilku minutach sędzia kończy spotkanie, a na trybunach zapala się raca. Niesamowita euforia wśród piłkarzy Turbacza - kiedy wszyscy ich skreślali przy wyniku 1:3 byli w stanie się podnieść i strzelić 3 bramki, które zapewniły jakże potrzebne 3 punkty.

A już za tydzień w środę do Mszany Dolnej przyjeżdża wicelider - Limanovia. Będzie to niezwykle ważny mecz, który może przesądzić już teraz o końcowym wyglądzie tabeli. Serdecznie zapraszamy!

Źródło

orkanWitów Mszana Górna 3:0 Orkan Szczyrzyc
WALKOWER

Dzisiaj miał zostać rozegrany ostatni mecz sezonu z Orkanem Szczyrzyc. MIAŁ zostać ponieważ zawodnicy Orkanu w ogóle nie zawitali w Mszanie Górnej.

Witów w ostatecznym rozrachunku kończy sezon na wysokim trzecim miejscu w tabeli.

Źródło