logo - header

Aktualności

uranUran Łukowica 3:5 LKS Witów Mszana Górna

Wczorajsze spotkanie było bardzo wyczerpujące i emocjonujące, padło w nim aż 8 bramek.

Zawodnicy z Mszany Górnej pomimo męczącego terminarzu podołali zadaniu i zdobyli 3 punkty.

Strzelanie dla Witowa rozpoczął Bartłomiej Wojtyczka, który wykorzystał podanie Kamila Chorągwickiego, jak i bierną postawę obrony gospodarzy ładując bramkę, tym samym otwierając wynik spotkania.

Przeciwnicy zaraz po straconej bramce rzucili się do zmasowanych ataków, do 14 minuty nasza obrona radziła sobie wspaniale i wypierała ataki przeciwnika. Jednak jeszcze przed upływem kwadransa gospodarze doprowadzili do wyrównania.

Rywale Witowa poszli za ciosem i zaledwie 6 minut potem, strzelili gola dającego im prowadzenie.

Nadzieje na korzystny wynik dał Adrian Kościelniak, który popisał się ładną indywidualną akcją. Wpadł w pole karne i mocnym strzałem uderzył piłkę w górny róg bramki. Pierwsza Połowa zakończyła się wynikiem 2:2.

W drugą połowę z przytupem weszli zawodnicy Uranu, gdyż 5 minut po rozpoczęciu strzelili gola dającego prowadzenie.

Podopieczni Przemysława Zonia musieli rzucić się do ataku, aby nie stracić 3-go miejsca w tabeli. Rozgrywający dobry mecz Bartłomiej Wojtyczka w 55 minucie dostał podanie od Mateusza Sobczaka na 30 metr, przedryblował trzech obrońców , którzy nie mieli szans w pojedynku biegowym, a na koniec strzelił gola na 3:3. Nie było to jednak jego ostatnie słowo.
Już 7 minut później poraz kolejny wpisał się na listę strzelców, tym samym kompletując hat-tricka i dając swojej drużynie prowadzenie.

Ostatniego gola tego dnia ustrzelił Adrian Kościelnik, który przejął piłkę wpadł w pole karne i zamknął mecz, ustalając wynik na 5:3 dla przyjezdnych.

Witów zdobył bardzo cenne 3 punkty i utrzymał wysoką trzecią pozycję w lidze.

Źródło


sokolSokoł Słopnice 2:1 LKS Witów Mszana Górna
MECZ PRZERWANY

Ten tydzień to prawdziwy sprawdzian kondycyjny dla naszych zawodników, po środowym meczu z Turbaczem, już dziś wybrali się do Słopnic na pojedynek z tamtejszym Sokołem. Jutro natomiast podejmują na wyjeździe Uran Łukowica.

Dzisiejszy mecz zaczął się obiecująco dla zawodników dumy Mszany Górnej, już w pierwszej akcji kapitalnym wykończeniem wykazał się skrzydłowy, Kamil Chorągwicki, asystentem przy tej bramce był natomiast Kuba Kacik.

Witów prowadził wyrównane spotkanie ze słopniczanami , a nawet przeważał , jednak chwila nieuwagi i rozluźnienia w szeregach naszych piłkarz dały Sokołowi dwie bramki w przeciągu ostatnich 5 minut pierwszej części spotkania i to własnie oni schodzili na przerwę w lepszych humorach.

Niestety niesprzyjające warunki atmosferyczne spowodowały , że przerwa trwa nadal, a druga połowa tego spotkania rozegrana zostanie we wtorek ( 29.05.2018 ) bądź w środę ( 30.05.2018 ) na stadionie w Słopnicach.

Źródło


turbaczLKS Witów Mszana Górna 1:5 Turbacz Mszana Dolna

Dzisiejsze spotkanie niestety nie należało do naszych zawodników i wysoko przegrali z faworytem tego mecz, zajmującym drugie miejsce w tabeli Turbaczem.

Pierwsza połowa była równa w wykonaniu obu zespołów, choć na początku Turbacz przeważał i tworzył sytuacje. Worek z bramkami otworzył zawodnik Turbacza, który niskim strzałem z pola karnego w 23 minucie pokonał naszego bramkarza.

Około 10 minut później po dobrym podaniu Kuby Kacika Witów doprowadził do wyrównania, a strzelcem bramki był Adrian Kościelniak.

Pierwsza połowa zakończyła się więc wynikiem 1:1 i zapowiadała ciekawą drugą część spotkania. W drugą połowę lepiej weszli przyjezdni i niedługo po gwizdku dwa razy wpakowali piłkę do siatki. Nasi nie poddali się jednak i tworzyli sytuację jednak nie byli dość skuteczni, by pokonać bramkarza rywali. Witów otworzył się by odrabiać straty, nie przyniosło to jednak pożądanych efektów i ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką 1:5.

Dziękujemy zawodnikom Witowa jak i Turbacza za emocjonujące derby Mszany, jakich w tym sezonie nie możemy oglądać na innych szczeblach.

Źródło

laskoviaLaskovia Laskovia 5:1 LKS Witów Mszana Górna

Nasi zawodnicy od początku meczu byli w natarciu ale gospodarzom udawało się skutecznie bronić, jednak w 16 minucie meczu udało się złamać obronę przeciwnika. Kamil Chorągwicki wysokim podaniem uruchomił Bartłomieja Wojtyczkę, który minął bramkarza i skierował piłkę do siatki przeciwnika.

Po strzelonej bramce musieliśmy bronić się przed atakami Laskovii. Gospodarze byli jednak nieskuteczni w swoich atakach. W 30 minucie spotkania na nowo przejęliśmy inicjatywę. Adrian Kościelniak wysokim podaniem wypuścił Kamila Chorągwickiego który, minął bramkarza i podwyższył wynik na 2:0.

Gospodarze stworzyli jeszcze kilka groźnych akcji pod bramką świetnego w tym spotkaniu Kacpra Płachytki który bezbłędnie bronił w pierwszej połowie zakończonej wynikiem 2:0.

Druga połowa zaczęła się od wymiany ataków, jednak to nam w 55 minucie udało się trafić gola na 3:0 - Bartłomiej Wojtyczka wykorzystał prostopadłe zagranie w pole karne od Kamila Chorągwickiego.

Kilka minut później drużyna gospodarzy trafiła honorowego gola, napastnik Michał Czaja minął naszą obronę i skierował piłkę do siatki.

Od tego momentu inicjatywa w głównej mierze należała do nas. W 62 minucie Kuba Kacik posłał piłkę na skrzydło do Kamila Chorągwickiego który, wykorzystując to podanie podwyższył wynik na 4:1.

Nie był to jednak ostatni gol rozgrywającego świetne spotkanie skrzydłowego. W ostatniej akcji spotkania, po niewykorzystanym rzucie rożnym piłkarzy Laskovii Arkadiusz Kamiński posłał do niego piłkę, po czym Kamil wbiegł w pole karne kończąc akcje golem, notując tym samym na swoim koncie hat-tricka.

Spotkanie zakończyło się naszą wygraną 5:1, a już 26.05 spotkamy się na wyjeździe z drużyną Sokoła Słopnice.

Źródło